ArtykułyGMOSłownikPracaStudiaForum
Aktualności:Organizmy transgeniczne, GMOKlonowanieKomórki macierzysteNowotwory, rakWirusologia, HIV, AIDSGenetykaMedycyna i fizjologiaAktualności biotechnologiczneBiobiznes

Polska na szarym końcu w rankingu innowacyjności

Kraje skandynawskie są w czołówce w rankingu "innowacyjnych" krajów Unii Europejskiej, razem z Niemcami, a także Szwajcarią. Polska jest na szarym końcu i Komisja Europejska zaliczyła ją w opublikowanym 12 stycznia raporcie do krajów "tracących grunt pod nogami".

Z raportu wynika, że z innowacyjnością w Unii Europejskiej jest źle i jeśli nic się nie zmieni, UE nie ma szans dogonić USA, a zwłaszcza przodującej w świecie Japonii. Tymczasem na horyzoncie pojawiają się dwaj inni silni konkurenci: Indie i Chiny, które szybko stają się ośrodkami badań i rozwoju na światową skalę.

Szczegółowe wykresy pokazują, że Japonia i USA wyprzedzają Unię, mimo wysiłków podejmowanych w ramach tak zwanej Strategii Lizbońskiej, to jest planu działań, które miały pozwolić UE na dorównanie konkurencyjnością gospodarczą Stanom Zjednoczonym. Na razie jednak unijne inwestycje w badania są o jedną trzecią mniejsze niż w USA.

"Nie zasypujemy dzielącej nas od USA i Japonii przepaści i to jest zła wiadomość" - mówi David White, ekspert z Komisji Europejskiej.

Polska zajmuje 21. miejsce w rankingu krajów UE. Komisja ubolewa nad złymi warunkami dla badań i rozwoju w Polsce i niewielkimi środkami przeznaczanymi na tę kluczową dla innowacyjności dziedzinę w sektorze publicznym (0,43 proc. PKB w 2003 roku) i prywatnym (O,16 proc.). Szczegółowe statystyki pokazują, że firmy w nikłym stopniu współpracują w dziedzinie badań i rozwoju z ośrodkami akademickimi.

Razem z Polską na końcu rankingu znalazły się Estonia, Hiszpania i Słowacja, a także kraje, które jeszcze nie są członkami UE: Bułgaria, Rumunia i Turcja. To grupa, gdzie - zdaniem White*a - "sytuacja nie polepsza się, lecz pogarsza". Przy zachowaniu obecnych trendów Polska ma szansę dogonić średnią unijną za ponad 50 lat. Tyle samo potrzebowałaby cała UE, by dogonić USA.

Do "absolutnie pierwszej klasy światowej" White zaliczył Szwecję, Finlandię, Danię i Niemcy, a także Szwajcarię. Największa jest grupa średniaków, gdzie jest większość starych państw UE, ale muszą się one zdobyć na pewien wysiłek, by nie spaść do niższej ligi. Za nimi, ale z dobrymi perspektywami na nadrobienie zaległości, są m.in. Węgry, Czechy, Litwa i Łotwa, a także Grecja.

Oceniając poszczególne kraje, Komisja Europejska wzięła pod uwagę 26 wskaźników - od poziomu i struktury wydatków na badania i rozwój, przez liczbę patentów i pojawiających się na rynku produktów innowacyjnych, po wykształcenie społeczeństwa i skłonność do korzystania z nowych technologii. "Innowacyjność to zrównoważona kombinacja wszystkich składników" - podkreśla White.

PAP - Nauka w Polsce, Michał Kot

Źródło: Nauka w Polsce

Komentarze

Paul Hoszowski | 2006-01-18 00:00:00
Kluczowe jest zdanie:To jest właśnie wierzchołek polskiej bryndzy. To co ja widziałem przez 12 lat wołało naprawdę o pomstę do nieba !!!Jestem młodym magistrem inżynierem, siódmy raz na bezrobociu, to co kazano mi robić w moich byłych firmach zachód robił 20 albo i 40 lat temu albo w ogóle bo to było niezgodne z nauką i z natura. To był po prostu koszmar, mało co nie osiwiałem. Napisałem wiele artykułów na ten temat, ale w Polsce wydrukowac by je mógł tylko Nasz Dziennik, wszyscy inni udają, że .  Często wyższy poziom zaawansowania technologicznego widziałem w prospektach różnych urządzeń sprzed 20 lat niż w księżycowych prcedurach ISO wymyślonych jako podpórka dla prostaczków. Przekonywanie szefa, żeby ułożył układ równań albo coś pzreczytał i przemyślał problem i zamiast zgadywać i próbowac na ślepo w 95% przypadkó graniczyło z cudem. Ja przeszedłem przez wyrzucanie 25 kg worków z nieaktualnymi po tygodniu proceduranmi ISO. Dlatego sam chciałem mieć firmę i być szefem, ale przy obecnych panujących układach jest to mało prawdopodobne. Dlatego wykorzystujemy niecałe 4% środków z Unii . Ale przestrzegam przed wykorzystaniem więcej W DOTYCHCZASOWY SPOSÓB, bo już widze te tysiące niepotrzebnych szkoleń, audytów i firm konsultingowych które powstały aby (co za słowo!) fundusze unijne.

Amatorka | 2006-01-20 00:00:00
Tak sie zastanawiam czy w Polsce nie byloby mozliwosci poprostu rozpoczac badan od tego co juz ktos odkryl a nie od podstaw.Wlasnie na tym co nowe sie oprzec.Nie bralam udzialu w zadnych badaniach wiec nie wiem czy to by bylo mozliwe ale wydaje mi sie ze to by sie przyczynilo do postepu w Polsce.
Trzeba tez zauwazc,ze wielu dobrych polskich biotechnologow opuszcza polske zamiast probowac tu cos stworzyc,odkryc.Domyslam sie ze to nie latwe zadanie ale za to wiele wiekszy sukces i satysfakcja!

Ann | 2008-11-15 19:03:14
Najważniejsze to mieć optymizm i być wypoczętym a wtedy rodzi się innowacyjność...