ArtykułyGMOSłownikPracaStudiaForum
Aktualności:Organizmy transgeniczne, GMOKlonowanieKomórki macierzysteNowotwory, rakWirusologia, HIV, AIDSGenetykaMedycyna i fizjologiaAktualności biotechnologiczneBiobiznes

Wilki powracają nie zawsze jako ten sam gatunek

wilkWilk szary zaczyna wracać na utracone tereny. Po latach prześladowań, objęty ochroną systematycznie zwiększa zasięg swojego występowania. Dokładne badania pokazują jednak, że obecne wilki często odbiegają od swych pobratymców, pierwotnie zamieszkujących należące do nich ziemie.

Szeroka dyskusja nad dalszym losem wilka (Canis lupus) toczy się w Stanach Zjednoczonych Ameryki (USA). Gatunek ten po ponad 100 latach prześladowań z etykietką szkodnika, w 1973 roku został wpisany na listę gatunków zagrożonych. Jego liczebność do tego okresu spadła do kilkuset osobników. Od czasu objęcia go ochroną jego populacje coraz szybciej odzyskują utracone terenu, zwłaszcza na północy kraju, szacowne obecnie na około cztery tysiące osobników. W stanach, gdzie najszerzej się rozprzestrzenił (np. okolice wielkich jezior Minnesota, Wisconsin, Michigan) wiele społeczność dążyło do zdjęcia go z listy gatunków chronionych. Udało się im do tego doprowadzić w zeszłym roku. Tym czasem obrońcy wilka pokazują, iż jego populacje mimo, że reprezentowane na coraz szerszym terenie, są silnie rozdrobnione, poprzerywane i często pojawiające się na danym terenie tylko okresowo. Z pomocą przychodzą im badania DNA, wykazujące odmienność genetyczną powracających wilków od ich rodowitych przedstawicieli. Wynikiem tych walk jest przywrócenie statusu ochronnego jednej z populacji wilków zamieszkującej Montanę.

Dokładne badania nad obecnym stanem genetycznym wilków z okolic Wielkich Jezior przeprowadzili naukowcy z Robertem Wayne z University of California, Los Angeles i Jennifer Leonard, z Uppsala University w Szwecji. Ich analizy ujawniły duże pokrewieństwo wilków z tych terenów z kojotem (Canis latrans). Do porównań wykorzystano DNA z 17 okazów wilka z przed około 100 lat. Okazało się, że ślady kojota w genomie badanych wilków dotyczy większości osobników. Jedynie 31 % badanych osobników wykazało zgodność genów z swoimi pierwotnie zamieszkującymi te tereny pobratymcami. Tym samym jak przyznał to sąd w Montanie, gatunek ten nie może być uznany za odtworzony na tym terenie i zdjęty z statusu ochrony.

Sprawa jednak zaczyna rozbijać się o pieniądze. Gdyby obecnie żyjące osobniki (mieszańce – hybrydy wilka i kojota) uznać za osobny gatunek, ochrona i odtworzenie rodowitej populacji kosztowała by rząd USA miliony dolarów. Zaczynają także pojawiać się zarzuty, że badania historycznego DNA zostały przeprowadzone na zbyt małej próbie osobników i nie odzwierciedla ona kompletnego geograficznego zróżnicowania osobników pierwotnie zamieszkujących ten obszar. Potwierdzać ma to między innymi praca Tyler Wheeldon z Trent University w Ontario (Kanada). Porównując dodatkowe próby wykazuje ona dużą zbieżność obecnie żyjących osobników z tymi z około 1900 roku. Tym samym nie należy ich uznawać za osobny gatunek i uznać za odtworzony. Na razie dyskusja trwa.

Te same komplikacje mogą dotyczyć Polski i innych terenów Europy gdzie próbuje się, odbudować populacje wilków. Na terenie naszego kraju wilk jest chroniony dekretami wojewody i (poza wyjątkowymi przypadkami, gdzie wilki poczyniły duże szkody w zwierzętach domowych) na terenie żadnego województwa nie wydaje się zezwoleń na jego odstrzał. Pozwala to umocnić się już żyjącym u nas populacją w górach i na wschodzie kraju oraz rozpocząć wędrówkę w kierunku zachodnim. Pojedyncze grupki pojawiają się w Puszczy Nadnoteckiej, Borach Tucholskich, Puszczy Rzepińskiej czy okolicach Szczecina. Niektóre z osobników przekraczają Odrę wędrując jeszcze dalej na tereny Niemiec. W Europie pozostaje problem uznani ich czystości gatunkowej po zmieszaniu się z psem domowym. O ile w naszym kraju są to najprawdopodobniej pojedyncze przypadki to w innych państwach jest to prawdziwy problem. Na przykład we Włoszech populacja wilka w środkowych Apeninach szacowana jest na kilkadziesiąt rozproszonych osobników. Populacja zdziczałych psów na kilka tysięcy osobników. Najprawdopodobniej każdy z żyjących tam wilków jest silnie zmieszany z psem domowy. A to rodzi wątpliwości, czy osobniki te należałoby chronić jak wilka czy traktować jak mieszańca psa domowego?

Źródł0:
- sciencedaily.com, 16.10.2008r., Scientists clash over wolves endangered status.