ArtykułyGMOSłownikPracaStudiaForum
Aktualności:Organizmy transgeniczne, GMOKlonowanieKomórki macierzysteNowotwory, rakWirusologia, HIV, AIDSGenetykaMedycyna i fizjologiaAktualności biotechnologiczneBiobiznes

Biotechnologia Akademia Częstochowa

Uczelnia: Akademia im. Jana Długosza w Częstochowie

Wydział: Matematyczno - Przyrodniczy

Kierunek: biotechnologia

Typ: 3-letnie studia stacjonarne i niestacjonarne (zaoczne)

Tytuł: licencjat

Informacje: Biotechnologia Akademia Częstochowa

Po szczegółowe informacje nt. rekrutacji na kierunek: biotechnologia, na: Akademia im. Jana Długosza w Częstochowie, przejdŸ na stronę www uczelni.






Opinie Biotechnologia Akademia Częstochowa

Akademia im. Jana Długosza w Częstochowie

tetracyklina | 2012-02-23

Witam wszystkich!. Wiadomo, jak każda inna uczelnia ma swoje plusy i minusy. Ja jestem już na trzecim roku, wiec mogę co nieco w tym temacie powiedzieć.

Jeśli chodzi o plusy to 1) jest to dobry start dla osób, którym nie poszła matura, a interesują się ta dziedziną, czy np. tj to było w moim przypadku nie chodząc do klasy biol-chem i mając dużo zaległości, a jednocześnie interesując się biologią i chemią. Z takimi zaległościami strach było iść na inną uczelnie (o większej renomie). Sprawnie zaległości zostały nadrobione i po licencjacie wyruszam dalej w świat szukać swojego miejsca. 2) Jestem pierwszym rocznikiem, który nie ma zajęć ze sławna panią profesor od inżynierii genetycznej (chwała Bogu, bo niestety spotkanie z nią zostało zaliczone na drugim roku na innych przedmiotach i niestety, pani profesor potrafiła mam mówić gdybyście mieli więcej oleju w głowie to nie przyszlibyście na ta uczelnie tylko na inna, moim zdanie to jest niedopuszczalne, żeby prowadzący tak się odzywali do swoich studentów, zwłaszcza kiedy nie mają pojęcia o przedmiotach których sami uczą). Teraz mamy profesora z prawdziwego zdarzenia, który na co dzień siedzi w laboratorium i pracuje na DNA (a nawet wykrył jakiś gen!). TO WSZYSTKO ŚWIADCZY, ŻE UCZELNIA SIĘ ROZWIJA. 3) Mamy coraz to lepiej wyposażone laboratoria na katedrze mikrobiologii i biotechnologii. 4) Coraz to więcej dobrze wykształconych profesorów przyjeżdża do nas (głównie z IITD PAN Wrocław). 5) Jeśli ktoś chce to i tu się będzie uczył i zdobywał dużą wiedzę.

Z minusów, to przede wszystkim:
1) Ogromna biurokracja, i bezsensowne utrudnianie nawet prostych spraw. 2) Dużo niepotrzebnych przedmiotów obieranych, kiedy te same godziny można by wykorzystać na poszerzenie ilości godzin z biotechnologii, mikrobiologii, czy genetyki. 3) Właściwie, czasem odnosimy wrażenie, że prowadzący od genetyki (i pokrewnych przedmiotów, np. biol. molek, czy inż. gen) mówią w innym języku. Oceny z tych przedmiotów pokazują, że nie radzimy sobie z nimi więc moim zdaniem prowadzący powinni w ramach wykładów, czy tez konsultacji proponować pomoc z tego typu zagadnień. Biegnięcie wciąż do przodu z materiałem, gdy ma się ogromne tyły mija się z celem.Wiem, że to są studia i tu każdy sam powinien pozyskiwać wiedzę, ale w tej dziedzinie przydałyby się drobniutkie korki. 4) No i znowu łatka do genetyków, a właściwie 2 pań doktor, które prowadzą laborki, a jedna z nich również wykłady. Pani od samych laborek sprawia wrażenie jakby nie miała pojęcia co się dzieje na zajęciach (ja wiem, że takie sytuacje mają miejsce wszędzie, ale genetyka jest naprawdę trudna i tu jednak powinna się znajdować osoba naprawdę kompetentna). Druga pani doktor nie wiedziała na zajęciach z biol. molek. co można zrobić z DNA rozdzielonym na żelu po elektroforezie, a wg. niej właściwie to taki żel tylko można było wyrzucić do kosza, a rok poźniej na diagnostyce molekularnej opowiadała ileż to można z takim żelem zawierającym DNA zrobić. Dodam, że nie prowadzi tych zajęć od roku czy dwóch. 5) Jest bardzo mało prowadzących z naszej uczelni, a wielu przyjeżdża z zewnątrz, w wyniku czego prace tu traktują nieco jak łatwy sposób na dorobienie, a nie do końca na nauczenie czegoś studentów (przynajmniej niektórzy). 6) Panie magister od mikrobiologicznych przedmiotów też nie są lepsze. Jedna z nich powiedziała, że właściwie to w mikrobiologii stosuje się 4 do 5 pożywek. (!) Wszyscy chyba wiedzą, że to absurd. Ale wymagać (czasem totalnych bzdur) na kolokwiach to potrafią. 7) Szerzy się totalne lizusostwo, które jest tu powszechnie stosowane żeby dostać 5 (ciężko jest dostać 5, nawet jak się porządnie nauczysz to raczej 4,5; a jak się podliżesz to 5 masz w kieszeni).

I można by tak jeszcze wymieniać i wymieniać różne smaczki. Jedno jest wiadome, poziom nie jest taki znowuż niski, jak by co niektórzy mogli sądzić, bo prowadzący dają nam ostro popalić (z przedmiotów kierunkowych, bo z obieranych wiadomo że jest łatwiej).

Należy mimo wszystko pamiętać, że jednak większość pracodawców myśli stereotypowo i bardziej będą się liczyć z aplikantami z uczelni dużych miast, tj. Warszawa, Wrocław, Kraków, itp, dlatego osoby, które planują w przyszłości godnie żyć, a nie maja pleców powinny pomyśleć o czyms innym.

Paulina | 2012-01-14
Powiem wam ze ja studiuje na AJD na 2 roku licencjckich... i jesli tkos powie ze na ajd na biotechnologii nie trzeba sie uczyc to chyba nie ma zadnego pojecia o tym.. bo jest naprawde duzo nauki i urwanie glowy. W porownaniu z innymi kierunkami to my spedzamy cale dnie na uczelni

MrJ | 2010-08-10
Tyle lat temu pisałem pierwszy raz... i skończyłem niedawno. Specjalności OŚ w biot i biotechnologię drobnoustrojów. I tak - ogólnie studia jak studia, są gorsze, są lepsze. Nie narzekam po tylu latach za bardzo na kadrę (jest lepiej niż jak zaczynałem, mniej bezsensownych przedmiotów-kfjatkuf się trafia), studenci wiadomo różni, tylko niestety JEST PROBLEM Z PRACĄ. Niestety po czystej BIOT/OŚ za bardzo pracy nie ma, przynajmniej w byłym częstochowskim.
Staż - jak sobie wychodzisz w Sanepidzie czy innej podobnej instytucji to może, ale załatwienie tego normalnym trybem czyli obrona - dyplom lub zaświadczenie o ukończeniu - papiery od pracodawcy i PUP - nie wyrobisz się z czasem bo PUPowi kończy się kasa, a stażystow wolą przyjmować na wiosnę. Stąd rada - zaczynajcie chodzenie na początku roku i nie dajcie się zbyć tekstem u pracodawcy że
ajpierw obrona! NIE! Papierki mają czekać na was jeszcze zanim się obronicie, o rejestracji w PUPie nie wspomnę.
PS. Da się załatwić staże/pracę na samej AJD, jeśli kogoś to interesuje, ale to wymaga jeszcze większej determinacji ;) Powiem tylko tyle - wszyscy będą wam ględzić że stażystów nie biorą, ale jak się uprzecie, to okaże się że da się to załatwić.
Więc na koniec POWODZENIA BYŁYM I PRZYSZŁYM STUDENTOM! :-)

andziołek | 2010-03-10
Oczywiście ważne jest to co prowadzący ma w głowie, jednak tytuł naukowy do czegoś zobowiązuje. Ja również studiuję na UR w Krakowie- na V roku i cóż mogę powiedzieć? Student studentowi też nierówny. Sami napewno macie znajomych po bardzo dobrych uczelniach, którzy z wiedzą są na bakier. Studiuję rolnictwo, a dokładniej agrobiologię i wcale nie jest nam łatwo. Przyjęto nas 60 osób a obecnie jest nas 34 osoby. A biotechnologia tutaj ma dużo łatwiej niż my. Najgorzej wcale nie mają ci z żywienia tylko z zootechniki. Wierzcie mi tam to się dzieje..

Lillka | 2010-01-04
Uczelnia,uczelni nie równa...a wykładowca nie musi mieć magistra ważne jest to co ma w głowie,ja mam teraz biologię medyczną z 3 wykładowcami 2 starszych doktórów i jeden młody mgr... i najfajniejsze jest to że ten młody tylko nie każe nam przepisywać slajdów z których i tak nic nie wiemy,tylko potrafi to wytłumaczyć,a tamci nic nie tłumaczą jeszcze potrafią się pomylić...więc mgr też posiadają duży zasoby wiedzy...jedynie poziom jest okropnie wysoki,a studiuje na GWSH w Katowicach-szkoła prywatna a mamy gorzej niż znajomi na państwowej... :(((

Artur | 2009-11-17
Aniutek, nie wiem na którym jesteś roku i czy masz dysortografię. Jeśli myślisz o doktoracie to proszę Cię naucz się pisać poprawnie. Wystarczy raz przeczytać co się napisało i/lub używać np ff który podkreśla błędy.

Moim zdaniem nie ma nic złego w tym, że zajęcia prowadzone są przez magistrów. Skupiłbym się raczej na jakości tych zajęć wynikających z ich wiedzy oraz wyposażenia laboratoriów.

Pozdrawiam forumowiczów.

Arabidopsis thaliana | 2009-11-12
A ja się z Aniutkiem nie zgadzam! Skończyłam licencjat na AJD a magisterium broniłam na WBiOŚ UŚ, na obydwu uczelniach ćwiczenia laboratoryjne typu biol. kom czy różne genomiki, markery itd prowadzą osoby z tytułem magistra w trakcie doktoratu, także nie jest to jakoś niedopuszczalne. Moja siostra studiuje na UJ-cie i tam jest podobnie. Z tego co wiem to prowadzący wykład oraz egzaminator musi mieć tytuł dr, dr hab. lub prof. A jeśli chodzi o biotech UR Kraków to nie jestem przekonana, iż ludzie po tej uczelni mają jakąś super praktykę :D. Pracuję na równorzędnym stanowisku z dziewczyną po UR i porostu jej wiedza oraz umiejętności są żenujące. Może UR ma dobrą technologię żywności ale napewno nie biotechnologię.

aniutek | 2009-10-29
ja studiuję na ur w krakowie ale moja siostra tu w częstochowie biotechnologię. Może i poziom nie najgorszy, ale to niedopuszczalne żeby zajęcia prowadzili ludzie z tytułem magistra! chyba że razem z doktorem. Poza tym zauważyłam, że dużo się uczycie a za mało praktyki macie. No i żeczywiście studiów doktoranckich raczej nie prowadzą a co lepsi wykładowcy przyjeżdżają z innych uczelni.. niestety bo bardzo bym chciała doktorat zrobić tutaj..

baku831 | 2009-08-29
wszystko pieknie ale po tych studiach w czestochowie nie ma pracy:)

klaw | 2009-03-15
Witam:)
Skończyłam licencjat z biotechnologii na AJD i jestem ciekawa jak wyglądają studia uzupełniające. Jak z zapleczem tzn. wyposażeniem laboratoriów, miejscem? Jak wyglądają zajęcia, kto je prowadzi?

Evelin22 | 2009-01-06
Hey Ja jestem jedna z tych szcześciar które robią mgr na dziennych na biotech w AJD i powiem że jest super te same twarze kumpli Ci sami wykładowcy i wiadomo czego sie spodziewać gdzie będzie ciężko a kto spojrzy z przymrożeniem oka:):):) Niestety łatwo nie jest ale dajemy rade Trochę ciężko przecierać szlaki jako 1 rok mgr bo nie mamy żadnych starszych kolegów czyli jakieś podpowiedzi odnośnie egz odpadają tak samo sprawa ma się z notatkami ale dobrze że są znani i wypróbowani ludzie na roku na których można liczyć:):):) Pozdrawiam wszystkich studentów AJD:):):)

absolwentka | 2008-10-17
Witam! w tym roku ruszyła uzupełniająca biotechnologia, drodzy stydencji napiszcie jak wam się podoba. Jakie macie wrażenia w pierwszym miesiącu działania?

weronika | 2008-09-23
hej! witam wszystkch! na początku gratuluję tych uzupełniających na Biotechu:) pamiętam jak jeszcze rok temu sama miałam z tym problem i zastanawiałm się co ja biedna pocznę po trzech latach;)- jestem obecnie studentką II roku ale nie na AJD, mimo że jedną nogą już tan praktycznie byłam. obecnie studiuję w Krakowie (choć dostanie się tam nie było łatwe) i z ciekawości poczytałam całe to forum o poziomie nauczania itd. oraz przejrzałam sobie plany zajęć. fakt program nauczania jest inny (niektóre przedmioty są takie same jak np. biofizyka czy biologia) ale uważam że nie oznacza to od razu GORSZE i nie prowadzące do niczego. nigdy nie powiem niczego złego na tą uczelnie bo mam jakiś sentyment z racji tego że okazał się jedynym moim wybawieniem kiedy wszystkie uczelnie powiedziały mi NIE! nie udało mi się przekonać jak tam się studiuje (wrześniowa rekrutacja na uniwerytecie w Krakowie mnie uratowała i dostałam się tam gdzie naprawdę chciałam) i nie żałuję. Jest ciężko i trzeba się naharować nieraz nieźle żeby coś zaliczyć, ale fakt jest faktem i nie są to tylko stereotypy- na każdej uczelni są przedmioty na które trzeba się uczyć i to po nocach ale również takie do których można podchodzić olewczo-tak jest również na stereotypowo super wspaniałych uczelniach wyższych w Krakowie. nie oszukujmy się: Jeżeli ktoś chce się uczyć to osiągnie sukces wszędzie a jesli ktoś ma wszystko gdzieś to wiecznie będzie niezadowolony i będzie myślał stereotypami a nie przekonywał się na własnym doświadczeniu. Ale się napisałam- najwyższy czas kończyć;) nie zanudzam więc już- POZDRAWIAM wszystkich studentów AJD i życze powodzenia sukcesów i zadowolenia z przyszłej pracy! Ps. kto wie może się spotkamy na jednym stanowisku pracy i podzielimy się doświadczeniami, które nabyliśmy na naszych uczelniach?;)- Biotechnolodzy łącznie sie;) Buziaki!

kramer | 2008-07-29
Oj oj oj Administratorzy strony zawalili, przecież w tym roku akademickim była rekrutacja na uzupełniające magisterskie a tu wciąż pisze, że tylko licencjat...

Wracając do UM to mają one ciekawy program i życzę by kierunek ten intensywnie się rozwijał

absolwent 2006 | 2008-04-09
Gratulacje AJD!!!wreszcie sie udało, szkoda, ze po 2-ch latach od skończenia przeze mnie biotechnologii, ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, właśnie kończe studia uzupełniajace na uniwersytecie i to nie na USiu.Fajnie, że AJD w końcu dopilnowała tego,żeby kierunek II stopnia otrzymał akredytacje...licze także na to , że niedługo powstanie uniwersytet częstochowski!!!Trzymam kciuki!

Jagutka | 2008-04-07
Z tą mikropipetą to chyba są jakies żarty.Z mikropipety korzysta sie juz na pierwszym roku. Kto poszedł na studia do Katowic to jego osobista sprawa, a rektor mógł wcześniej pomyślec i zabezpieczyc swoich studentów, niestety dopiero teraz się zorientował.Ewidentny błąd uczelni.

ash | 2008-04-05
To muszą się strasznie różnić nasze programy nauczania, skoro studenci z AJD nie wiedzą co to chociażby mikropipeta. A (szanowane i habilitowane) źródła podają, że na USMie częstym wydarzeniem jest rezygnowanie ze studiów po drugich ćwiczeniach, bo się nie wyrabiało z materiałem i miało się masakryczne braki. I bynajmniej nie mam tu na myśli studentów UŚia ;-) Szkoda tylko, że tacy ludzie lokują nam miejsca na dziennych - i nawet jeśli później rezygnują, nic nam to nie daje. U nas nawet na średnią 3,8 trzeba ciężko zapracować. Chyba naprawdę lepiej będzie, jak każdy zostanie u siebie - Częstochowa w Częstochowie, a Katowice w Katowicach.
Co do stosunków prowadzący-student - zgodzę się, że jest u nas raczej sztywno. Co nie zmienia faktu, że poziom nauczania jest bardzo wysoki - a te
iedobory wykładowe są nam wynagradzane na ćwiczeniach. Btw, jeśli ktoś jest niepoważny, tak samo będzie traktowany. Nie wiem, jak Wy, ale ja szanuję prowadzących, choćby mi nie wiem jak podpadli. Ale bez pewnej powagi tego celu się nie da osiągnąć.

Ja rozmawiając z niektórymi z USia nie czułam się jakas inna, ale oni także nie mieli wielu przedmiotów ,które były na AJD. Rozmawiając z nimi, odczułam że mają braki w pewnych dziedzinach, z którymi student AJD nie miałby problemu. - I vice versa ;-) Pozdrawiam.

Jagutka | 2008-04-04
Prawdą jest, że zorganizowano nowo przybyłym dodatkowe szkolenie, ale wynika to z tego,że róznia się programy nauczania na wszystkich uczelniach. Ja rozmawiając z niektórymi z USia nie czułam się jakas inna, ale oni także nie mieli wielu przedmiotów ,które były na AJD. Rozmawiając z nimi, odczułam że mają braki w pewnych dziedzinach, z którymi student AJD nie miałby problemu. Ale cóż nikt nie jest doskonały.A jeżeli ktos wybiera sie na Uś to bardzo , ale to bardzo powinien uwielbiać roślinki .Chciałam jeszcze zaznaczyć, że podczas wykładów w AJD ma się dobry kontakt z wykładowcą i prowadzi z nim dyskusje na omawiany temat. Natomiast na Usiu wykłady prowadzone są bardzo sucho, a wykładowcy za bardzo poważni.Takie są przynajmniej moje odczucia.

kramer | 2008-04-03
Hej, zgadzam się z moim przedmówcą ale z tego co zdążyłem przeczytać na kryteriach rekrutacji to od roku akademickiego 2008/2009 na studia magisterskie na UŚiu przyjmują tylko 30 osób na 100 z poza uczelni, więc natłoku już powinno nie być ;) A co do studiów na AJD....Byłem, zobaczyłem i się przeniosłem...Po pierwsze: nie odpowiadał mi zbytni nacisk na chemię, przepisując się na chemię miałbym mniejszą różnicę programową ;) Po drugie: na AJD: W30 L30, na innych uczelniach: W15 L45, suma jest taka sama ale studenci zyskują więcej na laboratoriach...Cieszę się, że mnie już tu nie ma, choć nie ukrywam, że Towarzystwo było bardzo miłe :)))) Pozdrawiam Was!!!

edwardo | 2008-04-03
Witam, Cieszy mnie neizmiernie otwarcie u was biotechnologi drugiego stopnia,albowiem mam nadziej,że zyskamy na tym wszyscy.tzn wy studiujący tam i my tu w Katowicach.Jak za pewne nie wiellu z was wie napły studentów AJd na UŚ jest zmorą tutejszych studentów..i to niestety nie obrażając częstochowskich studentów zmorą niesprawiedliwą. Dyskusja zapewne skazana jest na porażke,bo każdy ma prawo studiować tam gdzie mu się podobajeśli tylko może. Niestety system naboru na magisterskie uzupełniające na Usiu okropnie krzywdzi tutejszych studentów z często nieporównywalnie niższą średnią. Czytam tu komentarze odnośnie stypendió u was od średnich 4,3 czy 4,4... no cóz u nas za średnią 4,0 z reguły jest już stypendium bo osiągnąc taki poziom jest raczej trudno. Moi drodzy nie chce nikogo obrazić bo nie wątpie ,że wielu z was to zdolni młodzi ludzie o duzych umiejętnościah..ale fakty mówią z tego co wiem,że konieczne sa często uzupełniające zajęcia dla nowo przybyłych studentów .Postawcie się w naszej sytuacji, sytem naboru nie przewidywał do tej pory pierwszeństwa dla studentów Unwersytetu (a powinien!) ,skutiem czego moim delikatnym zdaniem jestesmy krzywdzeni i niesprawiedliwie uznawani za gorszych, Mam nadzieję,że wielu z was skorzysta z szansy jaką stworzyła wam wasza uczelnia i zostaniecie kontynuowac nauke w Częstochowie umożliwiając w wielu przypadkach jej kontynuację nam na naszej uczelni.Z poważaniem i szacunkiem pozdrawiam studentów AJD.

1234567