ArtykułyGMOSłownikPracaStudiaForum
Aktualności:Organizmy transgeniczne, GMOKlonowanieKomórki macierzysteNowotwory, rakWirusologia, HIV, AIDSGenetykaMedycyna i fizjologiaAktualności biotechnologiczneBiobiznes

Opinie i komentarze Biotechnologia UJ Kraków

Uniwersytet Jagielloński

ja | 2006-05-25

ja koncze 2 rok i wlasciwie wkurzaja mnie studia, ale warto tutaj. ja po prostu jestem len, ale jak ktos chce naprawde sie moze rozwinac :]

Baraneek | 2006-04-22
A jeśli serio interesuje kogoś studiowanie biofizyki to zapraszam na Forum.
http://smp.if.uj.edu.pl/biofiz/viewforum.php?f=14

Baraneek | 2006-04-22
Interesuje mnie fizyka w połączeniu z biologią jest stwierdzeniem bardzo niekonkretnym. Co Cię interesuje tak serio? Bo to jest ważne. Biofizyka na wydziale Biotechnologicznym i Fizycznym to całkiem co innego...

AGNES | 2006-04-13
Możecie powiedzieć coś więcej o biofizyce?Czy naprawdę nie ma po tym pracy?Da się przeżyć te studia?Interesuje mnie fizyka z połączeniem biologi więc co lepiej wybrać kierunek biofizyka czy kier.fizyka ze specjalizacją biofizyka?

LeGanja | 2006-04-10
gerald (31.03.2006)
"Biotechnolodzy ignorują całą resztę świata, po trupach dochodzą do celu - i po co? Żeby zawojować świat?"
gerald (01.04.2006)
"Nie chodziło mi o stwierdzenie, że biotechnolodzy to nie oglądający się za siebie, bezwzględni ludzie, którzy za wszelka cena dopną swego."

Zdecyduj się kolo, jak to w końcu z nami biotechnologami jest.

Apel do wszystkich: Skończcie z tymi międzywydziałowymi przepychankami. Wasze dyskusje są bezowocne. Jedyne co może z nich wyniknąć, to zniechęcenie do studiowania na UJ.

gerald | 2006-04-01
I znowu,jak widzę,standardowa przypadłość - nadinterpretacja. Jak już napisałem - nie chcę faworyzować żadnej z grup. Nie chodziło mi o stwierdzenie, że biotechnolodzy to nie oglądający się za siebie, bezwzględni ludzie, którzy za wszelka cena dopną swego. Nie chodziło mi też o faworyzowanie biologów, o pokazanie że są lepsi, pracowitsi czy inteligentniejsi. I jeśli tak to zostało odebrane - to ŹLE.

Rzecz pierwsza - sprawozdania. Owszem, są jednostki piszące rzeczy, które zasługują tylko na grom z jasnego nieba, ale wierz mi - na biotechnologii też niejedno przeczytałem i czasem nogi się pode uginały. A mogę wymieniać co najmniej kilka kursów, na których biolodzy byli z biotechnologami (analiza intrumentalna, biochemia fizyczna, duża fizyka), gdzie biolodzy oddawali swoje poprawy po kilka razy, będąc ciągle odsyłanymi za jakieś głupoty, a biotechnolodzy za takie głupoty nie cierpieli - ot, przecież każdemu (biotechnologowi) może zdarzyc się pomyłka, po co gdo od razu odsyłać... Co zaś się tyczy szanownej pani Kapusty - nie wiem, skąd ci przyszło do głowy, że nas faworyzuje, ale z tego co słyszałem, mieliście dokładnie tak cudowny kurs jak my. Kapusta nie należy do profesorów szczególnie przywiązanych do swoich studentów...

Druga rzecz - egzaminy. Jeśli idzie o ścisłość botanika systematyczna to eden z najprzyjemniejszych kursów - i jeden z najprostszych egzaminów. Ja pisałem o egzaminach wspólnych na obu kierunkach (fizyka, chem org, biochemia) - a tu juz różnica jest taka, że trudno tego nie zauważyć...

Praca w labie - i znów kolejne, "chlubne" jak piszesz, wyjątki. Jest mnóstwo osób pracujących w labie, które tą możliwość doceniają, ba! Jest wiele osób, które same uważają, że biologom niesłusznie do takich możliwości zamyka sie drogę. Ale niestety - znów nie zaprzeczysz, bo tak jest - jest co najmniej tyle samo osób trktujących pracę w labie jako swego rodzaju nibilitacje, stawiającą dana osobę ponad inne... Owszem - i nie jest to dziwne - na biologii też zdarzają się takie jednostki. Ciągle jednak odnoszę wrażenie, że biolodzy znacznie pokorniej do tego podchodzą.

Doskonale wiem, jak to wszystko brzmi - niespełniony biolog użala się nad sobą i wyżywa na Bogu ducha winnych biotechnologach. Czyżby? Może nie zauważasz tego, bo i owszem - czasami trudno to zauważyć - ale ja nasłuchałem się z ust starszych biotechnologów (obecny III rok) bardzo gorzkich słów na temat biologów. I to tylko dlatego możliwe, że nie domyślali się, że młodszy kolega z biotechu może jednocześnie tak poniżać się i studiować na TAKIM kierunku jak biologia. Co więcej - biolodzy też nie pałają wielka miłością do BT - i nie ma sensu szukać tutaj początku tej wojny. NIe ma sensu, bo winne są obie strony. Ale biotechnolodzy przeginają i - wierz mi - mocno. Przyznaję, że ten rok (nasz rok) jest lepszy pod tym względem, ale niestety - nie do końca...

Co do bezużyteczności pewnych kursów - nie ferowałbym tak łatwo opinii, o rzeczach, o których ma sie małe pojęcie. Dale jednych coś jest bezużyteczne - dla innych będzie celem dalszej kariery.

A jeśli chodzi o "paniusie z biologii" na kursie między biologią a medycyną... to wiem o kim mówisz - i nie jest to żaden dowód. Po pierwsze, są to ludzie po gimnazjach - i już porażka na staecie... Na biotechu też są tacy ludzie. Wszędzie są i nie można na tej podstawie oceniać reszty grupy.

Mimo wszystko - choć brzmi to jak hymn potępiający biotechnologów - trzymam z nimi, tak jak trzymam z biologami. I ciągle wierzę, że w końcu ta bezsensowan wojna się skończy, bo jak na razie, to nie dowodzi ona wyższości którejś z grup, ale głupoty obydwu. I - co najsmutniejsze - niechlubny wkład w to wszystko mają obydwa dziekanaty, skutecznie się zagryzające z roku na rok...

Olik | 2006-03-31
Zastanawiam się, czy rzeczywiście jesteś moim kolegą z roku i szczerze mówiąc nie mam pojęcia.
Zakładając że tak, zastanawiam się, dlaczego nie napisałeś o obniżanej dla biologów skali ocen z tych samych egzaminów (mikrob), dlaczego zastanawiasz się czemu sprawozdania nie są zaliczane, skoro wiesz jakie czasem koszmarne, absurdalne rzeczy są w nich pisane. Przejdź na kurs "Między biologią a medycyną" i posłuchaj jakie zadają pytania dziewczęta z biologii, spójrz na wyniki tego egzaminu, gdzie są pytania typu "czy szczepionka ma immunizować".
Jeśli rzeczywiście jesteś moim kolegą z roku i patrzysz na biologów przez pryzmat znajomych swojego pokroju, to niestety nie widzisz pełnej prawdy. Osoby takie jak Ty na tamtych studiach to wyjątki, chlubne wyjątki, ale wyjątki.
Spójrz na osoby z naszego roku, które już gdzieś działają w labach (a jest ich bardzo dużo). Nie zauważyłam żadnej zmiany w ich postępowaniu. Praca w labie te osoby cieszy, owszem, bywa powodem do dumy u "labujących", ale pozytywnej dumy.

Owszem - na naszych studiach jest dużo "śmiesznych egzaminów" w porównaniu do bezużytecznych kobył pokroju botanik systematycznych itp - i własnie dlatego wybrałam moje studia, a nie biologię. Można to nazwać lenistwem - ale ja po prostu nie chce się uczyć rzeczy, które mnie nie interesują, a zyskany czas poświęcić chociażby na lekturę dobrej książki.

Jesteś pewien, że nie ma niespełnionych medyków/biotechnologów? Sama znam takich trójkę, jedno na II roku biologii, dwoje na III.

A co do faworyzowania biotechnologów - spokojnie, pani "profesor" od ekologii, jak i niektóre asystentki z biologii nadrabiają wasze straty. A i większość asystentów twierdzi, że z biologami łatwiej jest pracować (ciekawe czemu).

gerald | 2006-03-31
Tak czytam i czytam i czytam - i oczom nie wierzę... Studiuję juz trzy lata na UJ. Jestem na trzecim roku SMP (i wybralem biologię jako wiodący kierunek...), a od dwóch lat studiuję biotechnologię (jako drugi kierunke - tak! tak! da się!). po pierwsze (Ania P.) biologia to NIE są niespełnieni lekarze i biotechnoldzy etc... Siedze w tym środowisku od trzech lat i owszem, na pierwszym roku bylo ich trochę ale WSZYSCY odpadli. Na biologii nie da się wysiedzieć dłużej niż rok bez prawdziwej chęci studiowania tam.

Druga rzecz - niejaki JA pisał(a) o tym, że biologia nie poszerza horyzontów. I bardzo grubo sie mylił(a). Jeśli komuś można zarzucić wąskie horyzonty to tylko biotechnologom - i nie mówię tutaj o zakresie zdobywanej wiedzy, nie wspominam też o chorobliwej i notorycznej tendencji do zapominania, że biotechnologia wzięła się z biologii i tylko dzięki niej istnieje. Mówię o wszchobecnym faworyzowaniu biotechnologów, o zaliczaniu im sprawozdań podzas gdy biolodzy są gnojeni, o śmiesznych egzaminach (tak, dobrze słyszycie - i wierzcie mi, wiem co mówię, sam zdawałem wiele egzaminów podwójnie, na dwóch kierunkach). Biotechnolodzy ignorują całą resztę świata, po trupach dochodzą do celu - i po co? Żeby zawojować świat? Większość z nich to i tak są tylko ludzie, którym sie wydaje, że BT to błyszczące szkło, lansowanie sie przy aparacie do elektroforezy i szpanowanie białym fartuchem przed kamerami telewizyjnymi. Podejrzewam, że 70% ludzi na BT jest tam właśnie z przymusu, jakiegos chorego, podświadomego imperatywu żeby studiować to, bo to jest modne. Gdyby biotechnologa posadzic na semestr na wydziale Biologii, to wyleciałby z hukiem po semestrze (no dobra, roku).

Może brzmi to okrutnie, ale naprawdę mam porównanie, i absolutnie nie chcę faworyzować rzadnej z grup (tym bardziej że należę do obydwu...). Nie chcę też generalizować - wśród biotechnologów jest masa ludzi z pasją, życzliwych, koleżeńskich, wesołych i pozbawionych tego okropnego, szlonego niemalże błysku zawiści w oku. Niestety jednak wiekszość jest zupełnie inna. A ogrom egoizmu, jaki może wzbudzić w człowieku taka zawiść najlepiej ukazuje przykład mojego bardzo dobrego kumpla (III rok BT), który odkąd został dopuszczony do labu prawie że przestał sie odzywać do marnych podludzi, którzy jeszcze nie wybrali swoich opiekunów. Smutek...

Marion | 2006-03-30
jestem studentką biologi UJ, IV rok. I jak większość znalazłam sie na tym kierunku bo nie udało mi się dostać na biotechnologię, ale od samego począku nastawiłam sie na biochemie i się nie zawiodłam! Dwa piewsze lata były koszmarem, te wszystkie kursy z biologii - botaniki i zoologie, ble. Ale teraz jest fantastycznie. Praca w laboratorium daje dużo satysfakcji, nasi opiekunowie liczą sie z naszym zdaniem i są otwarci na nasze propozycje. Są możliwości wyjazdu za granice.
Co do kontaktów międzyludzkich. Na biologii jest zawiść, jest okropnie, a biotechnolodzy? - fantastyczni ludzie, mit o bogatych, rozpieszczonych jest nieprawdziwy. Każda pomoc jakiej doświadczyłam na uczelni była ze strony biotechnologów!

Równy Gość | 2006-03-13
Biotechnologia to Kupa Szkoły krakowskiego uniwerku.
Tu trafiajo np studenci kierunku międzywydziałowego SMP za karę gdy nie zaliczą roku.
Inni spadochroniarze też tu są .
Tu się ostro pije i nie tylko wodę mineralną.
To tutaj znajdziecie laseczki niekoniecznie wąglika
ktore wywrócą sobie dla was dziurkę na drugą stronę...
No niestrety wykłady są kiepskie czasem nie bardzo wiadomo o czym i trudno je znaleźć gdzie indziej.
Ale tylko u nas będziesz miał na 3 roku zajęcia terenowe
z DNA.

Baraneek | 2006-02-27
Paszczaku... Jako biofizyczka nie wiem co Ci powiedzieć. Dotarłam tutaj z opóźnieniem. Jestem na 3 roku. To prawda, że z praktyką jest słabo, ale jest to dość oczywiste. Jak człowiek musi przejść przez to matematyczne i fizyczne piekiełko to trudno znaleźć czas na siedzenie w laboratorium i na pipetowanie. Owszem mamy dużo do nadrobienia z praktyki... a nawet bardzo dużo. A osobiście dodam, że rozmawiać powienieneś z kilkoma pracownikami Zakładu Biofizyki. Bo domyślam się od kogo masz tą opinię...

A teraz o biofizyce. Na trzecim roku jest 13 osób (z początkowych 30). Duża część sama zrezygnowała, bo kierunek dla niewielu osób brzmi atrakcyjnie i wiele trafiło przez przypadek. Zdecydowanie są to studia rozwijające, ale to już natura tego Wydziału... Ale potencjalny chętny musi być przygotowany na dwa lata bycia fizykiem (trzeba odbyć wszystkie małe kursy na fizyce). Mój rok jest pierwszy (eksperymentalny), stąd wiele problemów, niedotarte kursy itp. Można by dużo pisać o wadach i zaletach... Na pewno trzeba pracować

mich | 2006-02-02
teraz chyba, tak jak na calym UJ, w ogole nie ma na pierwszym roku jezyka obcego. nie mozna wybierac - angielski jest obowiazkowy, chyba, ze masz CAE, wtedy mozesz zamiast angielskiego wziac co innego. angielski podczas studiow jest bardzo, ale to bardzo potrzebny, dlatego to chyba ok, ze jest na poczatku obowiazkowy. same lektoraty, za moich czasow przynajmniej, byly beznadziejne, kolokwia byly np. ze slowek z jakiejs czytanki o Voodoo (np. szaman, rzucic na kogos urok), czyli generalnie beznadzieja. ale nie trzeba lekcji dodatkowych brac - po przeczytaniu paru skryptow, podrecznikow po angielsku, kilkudziesieciu publikacji jakos samo wchodzi do glowy.

pio | 2006-02-02
czy na uj jest możliwość wyboru języka jakiego chce się uczyć od pierwszego roku??? i jak wygląda jego nauka?

Paszczak | 2006-01-29
BIOFIZYKA NIE OK! Nie chcę tutaj się odnosić do ludzi, ktorzy ją studiują na UJ, bo np. na biofizyce na Wydziale Biotechnologii, są bardzo fajni ludzie. Natomiast rozmawiałem z różnymi ludźmi. M. in. z różnych Zakładów Biofizyki. Okazuje się, że absolwenci biofizyk ujotowskich nie specjalnie są gdziekolwiek pożądani (to oczywiście na razie teoria, bo przecież jeszcze nikt nie skończył biofizyki UJ). Argumentem ma być to, że to właśnie biofizycy (nie biotechnolodzy) nie mają za dużo styczności z praktyką, natomiast stosunkowo duzo wkuwają. Stąd np. moga się nadawać prędzej do symulacji komputerowych niż do badań biofizycznych. Do badań biofizycznych zwykle potrzebni są fizycy, którzy mieli coś więcej praktyki niż I i II pracownia fizyczna. Poza tym czasem przydają się i biolodzy (lub biotechnolodzy), czy chemicy.

Biofizyk który skończy biofizykę na Wydziale Fizyki Astronomii i Informatyki Stosowanej czy też na Wydziale Biotechnologii będzie się różnił tym od biotechnologa (np. ze specjalnością biofizyka), że będzie na pewno:

- dobrze umiał matematyke (analiza, algebra)
- obeznany teoretycznie z niemal wszystkimi działami fizyki
- nie specjalnie będzie nadawał się do pracy laboratoryjnej (wszystkie zajęcia, które odbywają biofizycy z wyj fizyki czystej różnią się od zajęć biotechnologią okrojeniem kursów o ćwiczenia laboratoryjne)

Ta moja opinia nie ma służyć dykredytowaniu biofizyki. Jednak jeśli wybieracie biofizykę jako kierunken a WBT lub specjalność na WFAiIS to nalezy liczyć się z tym, że nie wiele różni się od innej fizyki na UJ, czyli dużo wkuwania i mało praktyki. Wg nei jest sens to studiować, jeśli sie jest naprawdę dobrym z matmy i jakimś cudem uzupełni się studia we własnym zakresie o jakieś zajęcia praktyczne, a z tego co wiem to o to niełatwo m.in. że opócz tego,że to trzeba byłoby sobie załatwić, to jeszcze na tych studiach się nie ma czasu na cokolwiek, bo jest dużo rycia... (to zasłyszałem od biofizyków)

lostinside | 2006-01-13
Hey.Chciałam napisać wam tylko,że to dobrze,że zamieszczacie tu komentarze ,majace na celu pomoc osobom,które staja przed wyborem studiów.Moim zdaniem to jest bez róznicy gdzie kto studiuje,jak sie jego uczelnia nazywa....ważne tylko żeby miał poczucie,że jest na właściwym"swoim" miejscu,że czuje się na danej uczelni dobrze,że odczuwa satysfakcje....i nie łamie przede wszystkim swojego charakteru,robiąc cos czego normalnie by nie robił....ale dla osiągniecia celu gotów jest zaprzedać nawet samego siebie.Albo,że studiuje dany kierunek,bo jest modny,bo jest przyszółościowy,daje dużo perspektyw.....ale nijak się ma do tego co płynie z serca....z potrzeb,zainteresowań,zamiłowań,ideałów.Ja wiem,że w dzisiejszym "zagonionym" świecie te pojęcia brzmia śmiesznie,ale to nie znaczy ,że są nie aktualne poprostu stają się powoli niewygodne,więc zostały wyparte.Podsumowujac,życze wszystkim,żeby znależli w świecie swoje miejsce,żeby kierowali się w nim sercem,żeby do końca pozostali wierni sobie.Pozdrawiam.

---
Moderator

właśnie o to chodzi, aby ktoś znalazł swoje "miejsce", dzięki komentarzom może jakiś pośredni zarys kierunku na daneh uczelni mieć,
proszę pisać komentarze dotyczące studiowania, a wszelkie inne wypowiedzi na Forum

wally | 2005-12-20
BIOFIZYKA jest OK! Zwłaszcza że na UJ sa dwie...na wydziale Biotechnologii jako kerunek i specjalizacja od pierwszego roku na Fizyce (w sumie to jest to samo, rózni się tylko niektórymi kursami w późniejszych latach), więc każdy znajdzie kierunek który bardziej lubi i to co bardziej mu leży. Ludzie są naprawde super i nie jest aż tak bardzo ciężko, choć rzeczywiście troche nas poodpadało, więc chyba łatwo też nie (jest dużo fizyki matmy, chemii, biologii troche mniej) Ale da się przeżyć,a ja jestem bardzo zadowolony (przynajmniej do nastepnej sesji ;) i wcale się spejalnie nie przemęczam. pozdro!

Olik | 2005-12-19
W chwili obecnej jest tak: biofizyka (mało popularna, bo ciężka), biochemia (niechciana, bo za dużo roboty), medyczne (bożyszcze wszystkich :/) i rośliny, najmniej popularne z różnych względów, których opisywanie należy sobie darować.
Podobno z powodu istnienia biofizyki jako kierunku ma nie być specjalizacji biofizyka (nie wiem...). Podobno mają zrobić kierunek biochemia i wtedy nie wiadomo, co zrobią ze specjalizacją. Jak się zapisywałam to była mowa o specjalizacji biomateriały, ale potem nikt nigdy tematu nie poruszał.
Najlepiej nie patrzeć na to, co popularne, tylko na to, co się lubi.
Po 3 roku wybiera się specjalizację, ale odbywa się to +- na zasadzie konkursu ocen z wybranych przedmiotów w przypadku większej ilości osób na ilość miejsc.

marcinek | 2005-12-19
jakie sa najbardzie popularne specjalności na biotechnolgii UJ? czy po 3 latach sie je wybiera? czy jak to jest? ;]

dziunia | 2005-12-12
Do Biologa Molekularnego UJ.Może dlatego,że studenci biotechnologii UJ mysla ,ze są bogami,że sa najmadrzejsi i najlepsi,bezwzgledu na rzeczywistosci.......Myśle,ze kiedyś moga sie na tym przejechać....A póki co....niech sobie robia co chca...

---
REDAKCJA
---

i tą wypowiedzią zakończmy już komentawanie studentów jednej uczelnie przez studentów z drugiej, dowiedzieliśmy się że jedni za drugimi nie przepadają :) tj. niektórzy, co też jest jakąś informacją, zapraszam do komentowania własnch studiów, uczelnii i koleżeńskiej atmosfery na własnej uczelni

Biolog molekularny UJ | 2005-11-25
Witam (ponownie). Dlaczego tak usilnie spieracie sie na temat wyższości biotech nad biologia i odwrotnie? Jestem biologiem (studia skończyłem na uj w 2003), teraz pracuje w Collegium Medicum UJ, zatem znam trzy wydziały od podszewki (Lekarski, Biotechnologii i BiNoZ). Mówię wam że wszędzie na tych wydziałach pracuje sie z użyciem zaawansowanych technik biologii molekularnej. Moja Katedra prowadzi badania wymagajace częstych kontaktów i kooperacji z BT i nie mam żadnych kompleksów ani problemów we współpracy z biotechnologami. Razem ze mną pracuje koleżanka po biotechnologii UJ i jej wiedza z zakresu biol.mol nie odbiega od mojej!! Póki co, biotechnologia jest jeszcze gałęzią nauk biologicznych. Najlepszy dowód, że i biolodzy i biotechnolodzy robiacy doktorat na BT UJ dostają tytuł dr n biol. a nie biotech.!!!
Ludzie, szanujcie się. Wszak prawdziwym biotechnologiem jest nie taen kto skończył ten kierunek, ale ktoś, kto w praktyce stosuje osiągbięcia biologii w celach przemysłowych, a więc np biolog, chemik czy lekarz albo rolnik.
Pozdrawiam

123456